sobota, 1 października 2016

Wizyta w Zamku Książ

Po długim okresie zaniedbywania bloga naszła nie nieodparta chęć napisania notki, która zapewne ma związek ze zbliżającym się kolokwium rocznym z bloku karnego i koniecznością nauki. Cóż, mój pokój już błyszczy więc czas na bloga, a że nazbierało się od maja tematów do pisania pomyślałam, że się z Wam podzielę wrażeniami z pikniku zorganizowanego przez Fundację im. księżnej Daisy von Pless z okazji rocznicy urodzin patronki 25 czerwca 2016 r. w zamku Książ.

fot. Justyna Domżalska

Na imprezie byłam już po raz drugi. Rok temu odwiedziłam Książ w mojej miętowej edwardiańskiej sukience z III Pikniku w Pszczynie. W tym roku uszyłam coś specjalnie na to wydarzenie - błękitną suknię z mojego ukochanego 1908 r. Projekt własny, ale wzorowany na kilku rycinach, których niestety nie pokażę. Każdy kto odwiedza moje tablice na pinterest.com wie, że tablica z modą z okresu 1900-1910 ma już ponad tysiąc pinów więc szukanie tam czegokolwiek jest baaaardzo trudne.

Ta część wydarzenia, w której uczestniczyłam  składała się  pikniku z udziałem Krynoliny (kilkunastu członków i sympatyków), spaceru po zamku i ogrodach i afterparty w pokoju hotelowym. Obchody rocznicy urodzin Daisy były połączone z promocją książki "Siostry" ale w tej części niestety nie mogłam brać udziału ze względu na, to że pracuję w piątek a do Wałbrzycha ode mnie jedzie się 4 godziny. Jednak w sobotę udało nam się trafić na cudowną pogodę, aczkolwiek trochę wietrzną i ciut zbyt upalną jak na kilka warstw ubioru :) Ale Zamek Książ zawsze jest piękny, a otaczające go ogrody tak urocze, że aż proszą się o zdjęcia.

fot. Justyna Domżalska

fot. Justyna Domżalska


Podziwiam perły księżnej Daisy
fot. Justyna Domżalska

fot. Marta Dąbrowska

fot. Marta Dąbrowska

fot. Marta Dąbrowska

fot. Marta Dąbrowska




 I kilka zdjęć mojej sukienki autorstwa mojej siostry.








 Piknik i spacer po ogrodach zbiegły się z meczem Polska - Szwajcaria na Euro 2016. Obecni panowie musieli sobie radzić jak tylko się dało:




Na szczęście z radia w grillu na jednym z tarasów można było usłyszeć komentarz do meczu na żywo :D

2 komentarze:

  1. pięknie, subtelnie to wygląda, ale jednak Twojego i mojego ulubionego klimatu XVIII wieku nic nie przebije
    pozdrawiam
    Ludwik August

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne stroje z mojego ukochanego czasu. Sycę oczy.

    OdpowiedzUsuń