Jednak zapewniam, że poczyniłam już plany by suknię obfotografować i może zimą coś w tym temacie się pojawi. Co więcej, od roku suknia ma też czarny żałobny bonnet i płaszczyk z futrem.
Ponownie okazja do założenia i pokazania wersji balowej nadarzyła się dopiero w maju, podczas Jarmarku Kasztelańskiego w Muzeum Zamku w Oświęcimiu. Nie, nie w tym muzeum o którym wszyscy teraz myślą. Oświęcim ma dużo bogatszą historię niż tylko ten czarny rozdział jakim jest funkcjonowanie obozu zagłady Auschwitz. Przy okazji wizyty w obozie warto też podjechać kawałek do centrum i obejrzeć starszą część miasta.
fot. Paulina Kowalczyk |
Tegoroczny Jarmark skupiał się na 150 rocznicy potyczki oświęcimskiej, która miała miejsce w 1866 r. Krynolina razem z panem Marianem Czumą brała udział w wieczorze "Austriackie gadanie", podczas którego zaprezentowała dioramę z komentarzem dotyczącym mody lat 50 i 60. XIX wieku, przerywanym krótkim wykładem pana Czumy na temat obyczajów na dworze austriackim (Oświęcim to dawna Galicja i zabór austriacki). Jak widać na zdjęciach starałyśmy się pokazać jak najwięcej różnorodnych strojów z obu dekad - amazonki, suknie dzienne, suknie balowe a nawet epokową bieliznę.
fot. Paulina Kowalczyk |
fot. Paulina Kowalczyk |
Znowu okazało się, że z wydarzenia mam mało zdjęć samej sukni. Na szczęście, przy okazji jednej z wizyt Magdy urządziłyśmy sobie małą sesję zdjęciową wzorując się na portretach z lat. 1860.
Kot szykuje się do skoku na krynolinę. Nie wiem dlaczego ona go tak fascynuje. |
Pani jest bardzo piękna!
OdpowiedzUsuńCzy Pani sama farbowała organzę?
A mnie się właśnie taka prostota podoba - piękny krój ma stanik i stonowane ozdoby są idealnym uzupełnieniem! CUDOWNA !
OdpowiedzUsuńZameczek w Oświęcimiu kojarzę, alenie wiedziałam, że organizowane są tam tego typu eventy - ech, no i szkoda, że przegapiłam...
:)
OdpowiedzUsuń