Dzisiejszy post będzie dotyczyć sukni z 1815 wzorowanej m.in na portrecie Hortensji Bonaparte
Nigdy wcześniej nie szyłam nic z tego okresu, więc pojawiło się mnóstwo pytań i wątpliwości. Na część z nich znalazłam odpowiedzi, ale wszelkie sugestie i pomysły i tak są mile widziane.
Na początku, zanim trafiłam na portret Hortensji zastanawiałam się nad kolorem. Epoka napoleońska albo okres regencji kojarzyły mi się z pastelowymi kolorami, takimi jak to:
lub to
Metropolitan Museum of Art |
Ze strony: experimentsinelegance.blogspot.com |
V&A, 1807-1811 |
I to:
Realizacji doczekała się pierwsza wersja, ale i tak nie wiem co z koszulą lub gorsetem. Co do tego ostatniego znalazłam takie coś:
Ale chyba sobie to podaruję, bo nie jestem aż tak hojnie obdarzona przez naturę, żeby potrzebować takiego wsparcia.
Następny problem: zapięcie. Bardzo chciałam, żeby suknia zapinała się z przodu, tak jak tutaj:
Ale kiedy zrobiłam próbkę wykroju, okazało się, że przód musi być zmarszczony po bokach i w środku, żeby dobrze wyglądał. Z tego powodu, musiałam wymyślić jak wykończyć boki przodu. Niestety, nic nie wymyśliłam, satyna okazała się zbyt gruba i te brzegi brzydko się odznaczały. Ostatecznie zdecydowałam się na zapięcie z tyłu.
Kiedy suknia była już ukończona, pojawiła się największa zagadka. Co do u diabła jest?! Jakiś pomysły? Czy to jest przyszyte do sukni, czy przypięte?
A na koniec zrobione "kalkulatorem" zdjęcie. Mam nadzieję, że widać podobieństwo :) Jak widać nie skończyłam dołu spódnicy. Jak wtedy wykańczało się rąbki? Przez podwinięcie, czy może podszywało się je pasami materiału, żeby tren się nie brudził?
Co do "co to do diabła jest": http://historicalsewing.com/pleated-trim-jazz-your-victorian-neckline#more-5954 tyle że z "przezroczystego" materiału?
OdpowiedzUsuńElu, no nie mogę, ta suknia od dawna była moim marzeniem i teraz będzie mnie skręcać z zazdrości! Oczywiście, że widać podobieństwo!
OdpowiedzUsuńA jeśli masz jakieś pytania, to polecam amerykańskie blogerki- już nie raz je pytałam o różne rzeczy :) Są przemiłe i mają ogromną wiedzę. Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
Pod suknię krótką sznurówkę - short stays ;) Ewentualnie długą - long stays - z bryklą, ale jak nie masz wybujałego biustu, krótka idealnie się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńNo i koszula też koniecznie. Razem: koszula, stays, halka, suknia. I te rękawy w sukni są przyszyte ;)
UsuńDruga sprawa - bo nie wiem, czy się zgodzisz. Stworzyłam grupę - spis - listę blogów kostiumowych/historycznych/retro (polskie blogi!), abyśmy mogły się odnajdywać, kontaktować, a w przyszłości zorganizować zjazd ;)
www.krynolina-spis.blogspot.com
To ja jeszcze korzystając z okazji dopiszę, że cudowny blog! Zwłaszcza stroje z rokoko - magia! :)
UsuńDziękuję za pomoc :) Jeszcze jedno pytanie: te falbany przy dekolcie są doszyte tylko na ramionach, czy z tyłu, na podkroju szyi też?
OdpowiedzUsuńEleonora Amalia - dziękuję za komplement :)
Fobmroweczka - pewnie, że się zgadzam! Szkoda tylko, że nas tak mało.
Tylko na ramionach - tył jest gładki, jak przód. One spełniają rolę bufki ;)
UsuńSię przyjrzałam tym rękawkom ... to jest zmarszczona koronka bawełniana! Wiele warstw nałożone na siebie, dosyć luźno zmarszczonych, przyszytych wzdłuż szwów ramion :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Naprowadziłaś mnie na właściwy trop i wreszcie wiem co to jest :)
Usuń