wtorek, 16 kwietnia 2013

Cherusque!

Już wiem, czym są te tajemnicze falbanki wokół ramion sukni z portretu Hortensji Bonaparte! Dzięki Fobmróweczce, która podsunęła mi, że to może być gęsto pomarszczona koronka, zaczęłam wpisywać w  Google różne kombinacje słów lace, collar, regency i trafiłam!

To CHERUSQUE lub CHERUSSE czyli kołnierz z usztywnianej koronki.

Oto definicja z jednego ze słowników znalezionego w sieci:
Directoire or First Empire (1790-1815). Lace border on neck of women's decolette gowns or starched lace collarerttes of court costume.
The Complete Costume Dictionary - Elizabeth J. Lewandowski

W czasach swojej świetności wyglądał tak:
Zbliżenie na Józefinę na obrazie przedstawiającym koronację Napoleona, Jacques-Louis David
 z 1804r


Cesarzowa Józefina, Francois Riesner, 1806r

Na portretach widać cesarzową Józefinę (matkę Hortensji), środkowy jest z 1806r. Cesarzowa chyba kochała ten trend bo widać go na prawie każdym jej portrecie! Wydaje mi się, że to ona wprowadziła tę modę, bo na innych portretach z 1804r cherusque nie jest obecna, a później pojawia się na portretach  wielu innych dam
Cherusque musiała się stopniowo zmniejszać (albo po prostu Józefina, ze względu na pozycję, nosiła ją większą), bo na innych portretach wygląda już tak:
Carolina Bonaparte Murat, Jean-Baptiste Isobey (rok powstania nie został znaleziony)
Carolina Bonaparte Murat, Jean-Baptiste Wicar,
To portret z 1809r przedstawiający Karolinę Bonaparte.
Poniżej portrety Hortensji, pierwszy w sukni z dworu Napoleona.
Hortensja Bonaparte w stroju dworskim, Jean - Baptiste Regnault
Portret Hortensji Bonaparte, Francois Gerard
Cherusque zdecydowanie mniejsze, prawda? Czy tylko mi się wydaje, czy ta koronka schodzi też na plecy sukni?
Nie był to trend znany tylko paniom z Kontynentu, z kręgu Napoleona. Oto Charlotte Mathilde, księżniczka angielska:
autor nieznany
Czyli, podsumowując, jest to usztywniana, suto marszczona koronka, ozdabiająca dekolty sukni.

EDIT: Dzięki zdjęciom podrzuconym przez Porcelanę poniżej, dochodzę do wniosku, że cherusque mogła nie być doszywana do sukni - ostatecznie koronki były bardzo drogie (podobno niektóre damy w Rzeczpospolitej sprzedawały folwarki by sobie na nie pozwolić!) i szkoda było je doszywać na stałe do jednej sukni. Tak osobny kołnierz wydaje się bardziej praktyczny.  Ale w mojej sukni i tak będę doszyte do dekoltu :)

Większość obrazów pochodzi ze strony www.gogmsite.net - fantastyczny zbiór portretów!

13 komentarzy:

  1. Czyli dobrze dopatrzyłam :) Szczerze mówiąc, tylko czekam, aż znajdę jakąś XIX wieczną suknię z wypchaną głowa jakiegoś ptaka lub innym okropieństwem - że były kapelusze i kołnierze płaszczy nawet mnie nie dziwi, ale np. Malutka główka wróbelka między piersiami ... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fuj... Ekolodzy mieliby wtedy pole do popisu! Coś mi się kojarzy, że takie cuda to damy z XVIII wieku przypinały do włosów/peruk

      Usuń
    2. dokładnie, chociaż zwierzęta wypychane mają jedną wade - źle wyprawione robaczeją, i potem wszędzie się sypią pędraczki ...;)

      Usuń
  2. Ta ozdoba jest cudowna, już dawno temu przykuła moją uwagę! Nawet najprostszej sukni dodaje elegancji i dostojeństwa... Czy mamy się spodziewać, że doszyjesz taką też do swojej nowej sukni? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli znajdę jakąś ładną, delikatną i złotą koronkę za rozsądną cenę (zadanie prawie niewykonalne) to tak. Zależy mi na dość wiernym skopiowaniu sukni z portretu :)

      Usuń
    2. Hmmm ... możesz oszczędzić nieco :) złotawy szyfon (choć lepsza będzie organza), złota nić, i na maszynie ściegiem satynowym wyszyj wzór falbany :) Potem taki kawał z metra - zmarszcz, poskładaj parę warstw razem. Mam nawet wrażenie, że to będzie bardziej oddawać suknię niż koronki jako takie ;)

      Usuń
    3. http://www.koshka-the-cat.com/aqua.html
      Ona "haftuje całą wstawkę przodu, potem ją przycina. MAm na myśli coś podobnego, po prostu wyszyć zaokrąglony brzeg na materiale i wyciąg potem wzór ;) Ciężko mi to obrazowo przekazać ;)

      Usuń
    4. Taki właśnie miałam plan, zanim dowiedziałam się co to jest. Teraz szukam koronki, ale znajduję same wąskie, ok 5cm. Chyba zdecyduję się jednak na złotą organzę obramowaną złotą metaliczną nicią. I tak chciałam jej użyć do ozdoby rąbka sukni :)

      Usuń
    5. Myślę, że to będzie najodpowiedniejsze - ewentualnie sama taką koronkę zrób ;)

      Usuń
  3. Zawsze zastanawiałam się, co to takiego... Mi przypomina trochę kryzę :) A Karolina Bonaparte od razu skojarzyła mi się z Karoliną Bingley :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To samo cherusque nosiła Fanny w filmie Jaśniejsza od gwiazd (tu i tu). Zawsze myślałam, że kostiumy w tym filmie to bardziej wariacja na temat... nawet nie przypuszczałabym, że taki ogromny, dość teatralny element faktycznie występował w dawnej modzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona! A to nawet popularny trend, bo na portretach z epoki napoleońskiej widać go na co drugim obrazie.
      Dziękuję za te zdjęcia z filmu, są pomocne w rozpracowaniu konstrukcji tego czegoś :)

      Usuń