poniedziałek, 6 maja 2013

Regency day dress - 1816-1819r

Udało mi się skończyć sukienkę, którą planuję założyć na piknik regencyjny w Pszczynie.
Uszyta z białego batystu w tłoczony, pasiasty wzorek, bez podszewki (trzymam się kurczowo nadziei, że 1.06 będzie ciepło). Uszyta w 90% ręcznie - po podłożeniu ok. 20m falban przeprosiłam się z maszyną do szycia i zmarszczyłam je maszynowo :)
Przepraszam, za kiepską jakość zdjęć i falbany, których nie przyprasowałam, ale chciałam się pochwalić :D

Pierwowzór - wykrój zamieszczony w książce N. Waugh "Cut and construction.."


Tak sukienka wygląda na lewej stronie. Jak wiać, nie ma podszewki i jest tak cienka, że bardziej przypomina fartuszek.
 Przód, tak samo jak tył są ściągane przez bawełniany sznurek:

I jak? Myślicie, że mogę się tak pokazać ludziom?

23 komentarze:

  1. Elu, kocham tę sukienkę! Jest CUDOWNA! Te fablany u dołu są po prostu czarujące! Ale będziesz zadawać szyku! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Te falbany dały mi w kość, ale dodają uroku sukience, prawda? I ładnie usztywniają dół, tak, że nie potrzebuję żadnej halki do tego.
      Ale,ale czy Ty nie masz przypadkiem jutro matury? :P

      Usuń
    2. Tak, falbany stanowczo są najlepsze :D Hm... Jakby to powiedzieć... mam, mam. Ale co tam, to tylko dwie godzinki jutro i pojutrze :D

      Usuń
    3. Haha, maturzyści, współczuję ;p Moja sukienka to przy twojej będzie koszula nocna :( Ale ja mam spencer, choćbym miała sie ugotować, będę w nim siedzieć ;p

      Usuń
    4. Również planuję spencer i to taki, w który włożę sporo pracy. I nie zdejmę go, choćby było 30 stopni! Najwyżej będziemy razem mdleć. To będzie takie stylowe i pasujące do epoki :D

      Usuń
    5. taak, bardzo stylowo ;) Ja mam inny problem - i sukienka i spencer mają długie rękawy ;D

      Usuń
    6. Hmm, bardzo stylowo, szczególnie pod jakimś rozłożystym drzewem, w ramiona odpowiedniego mężczyzny ;D
      Inna beczka spraw: wiesz, jak szybko się marszczy falbany ręcznie?;p Dwie fastrygi i heja ;p

      Usuń
    7. Wiem, ale zrobienie 2 fastryg na 20m to wyczyn :)Dlatego zrobiłam je na maszynie :P

      Usuń
    8. No tak, dlatego rzadko falbany dodawano ;)

      Usuń
    9. Oj, na tych rycinach, ktore ja widziałam falban było dużo, czasem nawet byly haftowane! Podziwiam tę ich dawną cierpliwość :)

      Usuń
    10. Hm, ostatnio z mamą się nad tym zastanawiałyśy, jak to możliwe, ze 3,4 suknie były ukończone w tydzień. I doszłyśmy :) Suknię na raz szyło od 5 do 6 szwaczek. Kroiła i fastrygowala główna krawcowa, ale reszta - to była robota dla terminantek ;)

      Usuń
  2. Lekka, delikatna... falbany u dołu czarujące... I w dodatku tak szybko! Ja głupi pasek szyłam cztery godziny :D Ale tak to jest być początkującą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli musiałaś walczyć z maszyną to się nie dziwię :D Ja na początku też wszystko robiłam wolniej.
      Sukienka jest bez podszewki więc szybko poszło. Trzeba było tylko połączyć parę prostokątów i rękawy. Nie wymagała dużo pracy, ok.2h w 4 dni, z czego 2 dni pochłonęły falbany ;)

      Usuń
  3. Elu, a powiedz, jaki gorset będziesz miała pod spodem? Ten nowy, regencyjny, czy ten, który uszyłaś do sukni z "Młodej Wiktorii"? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeeej! Jest prze-prze-piękna! Muszę w końcu zabrać się za moją, bo się nie wyrobię... :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna sukienka! Śliczny ten batyścik. Na prawdę szacun:) Olać to, że na maszynie zmarszczyłaś;) Nikt nie będzie Ci zaglądał tak nisko^^
    P.S. Mdlejcie jak najwięcej...:D Takie słabe, pełne wdzięku kobitki, z gracją i "niechcący" wpadające w ramiona mężczyzn...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Obawiam się, że przez te omdlenia co poniektórzy dzisiejsi panowie mogliby potem narzekać na nadwyrężone kręgosłupy :D Gdzie się podziała dawna rycerskość? :P

      Usuń
    2. We mnie by się znalazła:) Pomimo tego, że potrafię szyć, co z rycerstwem nie ma za wiele wpólnego:D

      Usuń
  6. Trafiłam na twojego bloga niechcący (aktualnie przygotowuje się do kolokwium z kostiumografii) ale jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem twoich zdolności krawieckich i pasji jaką posiadasz! Tylko pogratulować! Blog trafia do obserwowanych! Z pewnością będę tu często zaglądać! No i czekam na zdjęcia w wyżej zamieszczonej sukience :) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dalsze prowadzenie bloga bo jest naprawdę ciekawy! :) Ann

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Twoj blog, jestem pod wrażeniem twojego talentu. Masz moje poparcie, bede Cie odwiedzac !!!

    OdpowiedzUsuń