środa, 23 września 2015

Przygody panien pensjonarek w Ojcowie 1825


Pora opisać, z prawie miesięcznym opóźnieniem, jeden z najlepszych weekendów jakie przeżyłam w tym roku - Zlot Krynoliny w Ojcowie w klimacie 1825 r. Zapewne zdziwi Was, że tak dobrze było mi na imprezie w tym datowaniu, bo wiecie że nie podobają mi się stroje pomiędzy 1810 a 1830 r. ale o dziwo, obszyłam się i nawet znalazłam parę rzeczy, które mi przypadły do gustu! Jedną z nich był chemisette, która jest tak uroczym dodatkiem że chcę jeszcze jedną. I kapelusz - nakrycia głowy też mieli fajne. Oprócz tego spodobały mi się sukienki zdobione naszytymi sznurkami materiału i pelisy (którą nawet uszłam, ale ze względu na 30-stopniowy upał nawet nie spakowałam).


Fot. Anuszka St.
Czepek i kapelusz porwałam Lady Polley, fot. też ona.
Sam Zlot odbył się w pięknym, malowniczym ośrodku DW Zosia i trwał od piątkowego popołudnia do niedzieli do 13:00 w dniach 28 - 30 sierpnia 2015 r. Dla mnie rozpoczął się trochę później, bo w piątek wieczór, kiedy to mój własny woźnica (czyt. brat) odwiózł mnie z górą tobołów na miejsce. Przed podróżą w XIX wiek musiałam załatwić kilka spraw rodem z XXI wieku np. pracę :) Ale udało mi się załapać na niezwykle emocjonującą grę w żywe obrazy i koncert arii mozartowskich.


Co tu dużo mówić, dalej też było wspaniale. Sobota, jedyny pełny dzień spędzony razem, zaczęła się od śniadania i spaceru po Ojcowskim Parku Narodowym a zakończyła uroczystą kolacją w wykonaniu Lady Polley i balem prowadzonym przez gentlemanów ze Szkoły Tańca Jane Austen. No dobrze, nie skończyła się  - kto miał siły ten dalej gadał we wspólnej sali :)










fot. Paulina Kowalczyk

fot. Paulina Kowalczyk

Przygotowania do sobotniego pikniku. Fot. Paulina Kowalczyk

fot. Paulina Kowalczyk
fot. Paulina Kowalczyk
Nauka tańców przed balem - fot. Paulina Kowalczyk




Niedziela natomiast była spokojna i słoneczna, upłynęła na pogaduszkach w cieniu przy kawie i pożegnaniach.
fot. Magdalena Kosińska

 Rozpoczęła się za to  skandalicznym śniadaniem w negliżu :)
fot. Magdalena Kosińska
fot. Magdalena Kosińska
fot. Magdalena Kosińska
fot. Magdalena Kosińska
I tak cały weekend biegałam w śmiesznej kryzie, nietwarzowych loczkach z epoki, której nie lubię i.... podobało mi się to :)

5 komentarzy:

  1. ale Was przybywa!!!! ....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh how lovely you all look! I LOVE the Regency era and everyone looks perfect! The image of you all looking over the well (?) with your feet kicked out is adorable! Job very well done! The event looks like it was wonderful!
    Blessings!
    g

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe kreacje, fantastyczne zdjęcia, a modelki... Pięknie wyglądałyście :) Takie kadry do tej pory mogłam tylko na filmach podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I have nominated you for the Liebster Blog Award! See here: http://asartorialstatement.blogspot.com/2015/12/the-liebster-award-my-nominations.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń