niedziela, 21 kwietnia 2013

Lady in red...

A jednak pogoda dzisiaj dopisała i mojej siostrze, która awansowała na nadwornego fotografa, udało się zrobić parę przyzwoitych zdjęć czerwonej sukni napoleońskiej.
Oto obiecana sesja:

O matko, jak wieje! I odsłania moje niehitoryczne buty!






Moja siostra stwierdziła, że suknia lepiej wygląda z tyłu - ona to umie człowieka dowartościować!




 Gdybym umiała obsługiwać Photoshopa (a nie umiem, zatrzymałam się na Paincie) to wstawiłabym siebie do portretu Hortensji. Tak dla porównania. Ale ja niestety potrafię zrobić tylko tyle:\

To by było tyle na z sesji. Mam nadzieję, że suknia się podobała

Do następnego wpisu!
Podwijam kiecę i lecę! Bo telefon dzwoni :)

20 komentarzy:

  1. Ładnie ci wyszła! Jakie w końcu cherusque wylądowało?;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwiodły mnie połyskujące koronki i cherusque jest zrobione z organzy obszytej złota metaliczną nitką ;) Mój portfel się z tego cieszy :P

      Usuń
    2. dokładnie! ;D No i ogólny efekt chyba również ;)

      Usuń
    3. Pewnie złota koronka dodałaby sukience autentyczności, ale wizualny efekt na tym nie cierpi :)

      Usuń
    4. pewnie tak, ale jakoś takiej współczesnej, ... nie, nie pasuje mi ;)

      Usuń
  2. Suknia jest urocza! :) Wyglądasz w niej przepięknie!
    I nawet dodałaś cherusque! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Suknia jest przepiękna! *_* Faktycznie z tyłu wygląda niesamowicie, zjawiskowo, co nie znaczy, że z przodu źle - prezentuje się dobrze z każdej strony.
    I teraz już wiem, jakie błędy popełniłam u siebie i co jest przyczyną wkurzenia na moją regencyjną sukienkę - za szybko zaczynają się plisy / fałdy sukni. U mnie są właściwie już na przodzie, a powinny być jak u Ciebie - tylko w tyle. Mądry Polak po szkodzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to przecież można bardzo łatwo poprawić! Trochę prucia i po sprawie. Ale jeśli Ci się nie chce w to bawić, to wiedz, że po 1815r marszczenie spódnicy powoli przesuwało się do przodu, a po 18120r było już pod biustem ;)

      Usuń
  4. Więc właśnie dlatego już tak to zostawiłam. Niech to będzie sukienka z końca lat "nastych" XIX w. :)

    Kiedyś może zabiorę się za sukienkę z dekady 1800, taką z miniaturowym staniczkiem, szytą z muślinu, białą (lub kremową) i wtedy zrobię to marszczenie "po bożemu" :P I może zdecyduję się też na odcięcie talii tuż pod biustem, bo w tej sukience, którą już mam (ze względu na moją nieodpowiednią figurę) nie miałam na to odwagi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest przepiękna! Co do tego tyłu, to nie martw się, o mojej mówiono mi to samo. Po prostu kwestia kroju, bo przód nie ma marszczeń i prezentuje się bardziej skromnie. A cherusque - profeska! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mojej siostrze chodziło chyba o to, że z przodu widać też moją twarz :D

      Usuń
    2. Hahaha, siostry chyba ogólnie mają podobne poczucie humoru, bo takie "uwagi" od mojej słyszę dość często :D

      Usuń
    3. Podobno ludzie, którzy mają siostry lepiej pokonują przeciwności losu. Ciekawe dlaczego? :D

      Usuń
  6. Mnie nigdy specjalnie nie urzekały suknie z tego okresu:D Ale w takich kolorach i materiałach jak najbardziej:) W zasadzie to w epoce napoleońskiej suknie balowe bywały również bardzo strojne, aczkolwiek nie przeładowane i zachowujące charakterystyczną sylwetkę:) poza tym Twoja suknia ma tren, co dodaje elegancji:)
    Widziałem zdjęcie takiej czarnej wiktoriańskiej sukni na Twoim blogu? Zamierzasz uszyć taką w oparciu o zdjęcie?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właściwie ja też nie jestem fanką regencji,ale ta czerwona satyna wpadła mi w ręce dzień po obejrzeniu portretu Hortensji i uznałam to za zrządzenie losu ;)
    Wiktoriańska suknia jest na mojej wish list, ale najpierw muszę przeżyć sesję! Zobaczymy latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie z niecierpliwością czekam na efekty:)
    Wszystkie inne ukończone projekty widziałem i jestem pełen podziwu! Bardzo dużo masz swoich prac i wyglądają bardzo dobrze. Poza tym o ile się nie mylę stosujesz zasady jakie obowiązywały w danym okresie:) Czyli szyjesz ręcznie, kiedy wymaga tego epoka;) To bardzo, ale to bardzo cenne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale mam nadzieję, że z czasem będą wyglądać coraz lepiej :) Jestem świadoma ich niedostatków, a czasem i efekt nie jest taki jak go sobie wyobrażałam. Ale uczę się :)

      Usuń
  9. Myślę, a w zasadzie to jestem pewien, że każdy z nas tak ma;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, a mi też bardziej się podoba z tyłu :D Ale i tak cała jest PRZEPIĘKNA!

    OdpowiedzUsuń