Przyznam się, że jeszcze w sobotę nic nie zapowiadało że piknik się uda. Lało jak z cebra, a w przerwach niebo spowijały ciężkie chmury i było duszno i wilgotno. Z przerażeniem myślałam o naszych fryzurach! Jeszcze w niedzielę rano wszystko układało się źle, moja fryzura hedgehog bardziej niż jeża przypominała barana, moja siostra po komersie ledwo otwierała oczy, kuzynka leżała na łożu boleści a sms-y nie chciały przychodzić na moją komórkę. Na szczęście udało nam się dotrzeć do Pszczyny, spotkać się tam z Fobmróweczką a chwilę później m.in. z Porcelaną, Koafiurzystką, panną Wrońską i Maqdą. Od tego momentu poszło już gładko - znalazłyśmy ustronną wysepkę idealną na piknik, dotarła do nas Loana córeczkami, przebrałyśmy się i... dalej nie mogę sobie zbyt wiele przypomnieć :D
Honestly, the day before the event I wasn't very optimistic about it. It was raining and everything was wet. The forecasts weren't good for us either. On sunday morning nothing seemed to get better. My hair, which I wanted to be hedgehog looked more like a sheep. My sister and cousing that were supposed to come with me weren't feeling well and I was just late. Luckilly, we managed to get to Pszczyna, and met all those fabulous other costume bloggers and since then, everything went smoothly. I had so much fun! The weather improved, we laughed, and played and... I can't actually remember anything more :D
Pamiętam że wybrałyśmy się do sklepu spożywczego, w drodze powrotnej zgarniając Eleonorą i Paulinę, grałyśmy w Game of Graces i zaśmiewałyśmy się nad jakąś poezją (angielską) a moja fryzura z barano-jeża zmieniła się w miotłę. W sumie spędziłyśmy tak ponad 5 godzin. W międzyczasie zrobiono duuużo zdjęć więc może jak sami je zobaczycie to domyślicie się co robiłyśmy :)
I recall a trip to grocery store for something to drink, playing Game of Graces and reading (and laughing at) some old english poetry. By that time my sheep-hedghog hairstyle turned into a broom.5 hours passed and I didn't even notice it! A lot of photos were taken so you can look and see that we had really good time!
od lewej: ja, Paulina, Agata, Fobmróweczka, Koafiurzystka, Maqda, Porcelana, panna Wrońska |
Game of graces aka patyczki |
Kuzynka, siostra i ja, a w tle córeczka Loany - Iza :) |
Prawie jak Maria Antonina :P Ta ślicznotka obok mnie to Iza :) |
Obowiązkowe zdjęcie butów |
Zderzenie ze współczesnością :) |
Tak strasznie się cieszę, że piknik się udał. Nawet bycie eksponatem w muzeum (tak się do nas odnosili przechodzie w parku), księżną Daisy i ustawianie się do tysiąca zdjęć z obcymi ludźmi mi nie przeszkadzało. Było fantastycznie! Wspaniale było Was wszystkie spotkać dziewczyny!
na zdjęciach gdzie nie ma wspólczesności wydaje mi sie jakbym widział Wersal Marii Antoniny! moim zdaniem najbardziej udany Wasz piknik, a sledzę wszystkie:)
OdpowiedzUsuńjedynie, to czego Wam brakuje to księcia
no coraz liczniejsze grono - gratulacje
Ludwik August
Niestety w dzisiejszych czasach książęta to towar deficytowy. Nawet podróbki ciężko znaleźć :P
UsuńTeż cieszę się z licznego grona, to takie miłe przebywać w towarzystwie ludzi z tą samą pasją!
Pięknie wyszłaś na tym zdjęciu z wachlarzem na tle pałacu :) Nawet nie zauważyłam, kiedy ktoś je pstryknął :P
OdpowiedzUsuńA nasz piknik jeszcze długo będę wspominać. Dobrze, że są zdjęcia ;)
Oj tak, ja też będę ten piknik pamiętać bardzo długo!
UsuńJejku, pięknie wyglądacie! Fantastyczne zdjęcia, super że pogoda tym razem dopisała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Chyba pierwszy raz miałyśmy idealną pogodę na piknik - słonecznie, nie za ciepło, bez wiatru i deszczu :)
UsuńWyglądacie wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńBardzo fajnego bloga prowadzisz, dobrze że tu trafiłam :) Widać po zdjęciach, że był to wspaniały piknik. Miałyście wszystkie przepiękne sukienki, ale najbardziej podoba mi się Twoja kreacja, jest zjawiskowa :)
Ojej, dziękuję, czuję się taka wyróżniona! :) Cieszę się, że podoba Ci się mój blog i ma!m nadzieję, że jeszcze tu zajrzysz!
UsuńAleż oczywiście, zostaję tu na stałe, bo totalnie zakochałam się w modzie XVIII I XIX wieku :)
UsuńWcześniej w ogóle nie myślałam, że kogoś jeszcze mogą interesować tamte czasy - a tu taka miła niespodzianka :)
A co do sukienki to jest rewelacyjna, te czarne elementy perfekcyjnie kontrastują ze bielą :) Gratuluję talentu i pomysłu :)
Przez długi czas też myślałam, że tylko ja mam tutaj takiego bzika. Okazało się jednak, że jest nas więcej (co widać na załączonych obrazkach :D). Witamy w naszym gronie!
UsuńWłaściwie ta suknia jest bardzo jasno różowa :) Dodała czerń, żeby łatwiej było mi przełknąć ten kolor :P
Poza wszystkimi malowniczymi zdjęciami to w sklepie spożywczym też jest niepowtarzalne :P No i znowu można podziwiać Twoją piękną suknię, świetnie, że ją założyłaś na piknik! :)
OdpowiedzUsuńUszyłam ją z myślą o Pszczynie, więc musiałam w niej wystąpić! Szczególnie po tym, jak wymieniałam cały tylny panel spódnicy :P
UsuńTa zbiorowa amnezja jest czymś fantastycznym. Było cudownie i to takie wspomnienia powstrzymują mnie przed rzuceniem w kąt niedokończonych projektów. Albo przynajmniej do zebrania ich później z tej podłogi, bo ja dość impulsywna pod tym względem jestem :D
OdpowiedzUsuńZdjęcie w spożywczaku <3
Haha :D Ja też rzucam projektami, najczęściej bielizną, wyzywając przy tym maszynę do szycia :P Zawsze je kończę albo przerabiam na coś innego bo nie mam już miejsca w szafie, żeby móc je tak marnować :)
Usuń54 year-old VP Quality Control Ellary Cooksey, hailing from Frontier enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Letterboxing. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Delahaye Type 175S Roadster. indeks
OdpowiedzUsuńpozew rozwodowy rzeszow
OdpowiedzUsuń