niedziela, 1 czerwca 2014
Kobiecy tag
Dawno, dawno temu Fobmróweczka stworzyła ten tag i zaprosiła mnie do zabawy. Akurat wypadło to w czasie dla mnie nieodpowiednim - zaliczenia na uczelni itd. Dlatego odpisuję teraz, mocno spóźniona i ostatnia. Ale lepiej późno niż wcale, prawda? :D
Zasady zabawy:
"Zamknij oczy i przez chwilę pomyśl o swoim wyobrażeniu idealnej Prawdziwej Kobiety. Przyjrzyj się jej w wyobraźni. Co sprawia, że czuje się kobieca? Jakie są jej atrybuty kobiecości?
Skoro już wiesz, jak wygląda twoja idealna Prawdziwa Kobieta, podziel się z nami swoją wiedzą.
Wymień trzy rzeczy, bez których ona by nie istniała. Dlaczego akurat te trzy rzeczy? Może to być coś z ubioru, kosmetyk, dodatek."
Ciężko mi sobie wyobrazić jak wygląda idealna kobieta. Jesteśmy takie różne i tyle wśród nas ideałów, że to zadanie prawie niemożliwe. Wydaje mi się, że taka dama przede wszystkim akceptuje samą siebie. Nie próbuje udawać mężczyzny, dziecka, plastikowej lalki, staruszki lub dzierlatki. Jest po prostu sobą, cieszy się tym i nie wstydzi się tego oraz potrafi wykorzystać to na swoją korzyść.
Atrybuty kobiecości to już kwestia gustu i zmieniającej się dość często mody :) U mnie to:
1. Sukienka.
Ci co mnie znają wiedzą, że w 9 przypadkach na 10, jeśli tylko pogoda i okazja pozwalają, zamiast spodni założę sukienkę. Myśląc o tej części garderoby zawsze mam przed oczami to zdjęcie:
A także to:
I to:
Sukienka nie musi być ołówkowa ani w stylu retro. Może być taka i taka, pudełkowa, trapeozwata, odcinana pod biustem - ważne żeby była kobieca. Te zdjęcia znalazły się tu dlatego, że po prostu emanują kobiecością bo panie noszące sukienkę nie starają się ukrywać, że są kobietami!
2. Obcasy.
I tutaj znowu przykład z mojego życia - mam chyba tylko 2 pary butów na płaskim obcasie: japonki i baleriny. Za to w mojej szafie znajduje się kilkanaście par butów na obcasach (koturny też się trafią). Podobają mi się wszystkie typy - szpilki, platformy, słupki (oprócz tych niewyprofilowanych, gruby prostokątów - a fe). Oto mój nowy nabytek:
Kiedyś obcasy nosili również panowie, ale dzisiaj są one domeną kobiet. Cieszmy się i korzystajmy :D
3. Zadbane włosy.
Jako włosomanaczka i czytelniczka Wizażu zwracam uwagę na włosy. Nieważne, czy długie, czy krótkie, grube lub cienkie. Muszą być po prostu zadbane, zdrowe. Nic tak nie ujmuje kobiecie uroku jak siano na głowie albo odstające na wszelkie strony, obsmyczone kosmyki jak np. na
tych portretach:
Natomiast gustowna, krótka fryzurka jest jak najbardziej akceptowalna ;D
Na koniec powinnam kogoś otagować. Niestety, odpisuję na tag na samym końcu więc większość moich blogowych znajomych już została zaproszona do zabawy. Dlatego tę część sobie podaruję, chyba że któraś z Was ma ochotę wziąć udział :)
Zostawcie komentarz, to Was tu wpiszę.
P.S. Szyję (wolno i z przerwami, ale jednak) esowaty gorset edwardiański i nawet dokumentuję ten proces fotografiami. Ma ktoś ochotę na tutorial, ewentualne szycie razem ze mną (coś w stylu Sew Along)?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie wiedziałam, że jesteś włosomaniaczką! :) Napiszesz może kiedyś post o tym, jak dbasz o swoje włosy? (też mam taki w planach, na życzenie Fobmróweczki, ale cały czas próbuję zrobić odpowiednie zdjęcia i żadne mnie nie zadowalają :P )
OdpowiedzUsuńA obcasy i sukienki to rzeczywiście bardzo kobiece atrybuty. Często jestem zła na moje stopy za to, że tak źle reagują na wyższe buty, bo gdyby nie to, nosiłabym je codziennie :)
Jestem, jestem :) Taki już mam charakter, że muszę nad czymś świrować. Kiedyś obsesyjnie dbałam o cerę, a teraz, kiedy doprowadziłam ją już o przyzwoitego stanu skupiam się na włosach. Chętnie coś o tym napiszę, jak tylko zmuszę kogoś do zrobienia moim włosom zdjęcia.
UsuńMoje stopy też źle reagowały na pierwsze kroki w obcasach, ale potem się przyzwyczaiłam. Teraz to już dla mnie konieczność, bo moja złamana 6 lat temu stopa nie toleruje żadnego płaskiego obuwia :)
No to ze zdjęciami mamy ten sam problem :D
UsuńW takim razie napisz koniecznie, jak "naprawiłaś" swoją cerę! Ja męczę się z moją od lat, ostatnio mam fazę na zabiegi u kosmetyczki i nawet ona zdziwiła się, że mimo, iż tak bardzo dbam o cerę, twarz płata mi takie brzydkie figle, no! :P
W większości podzielam Twoje zdanie (w większości bo obcasy noszę co najwyżej kilkucentymetrowe-nie na moje nogi). Mam jeszcze czas :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tutorialem, czy szyciem z Tobą, mam straszną ochotę na esowaty gorset i mam nadzieję, że rozwiejesz kilka wątpliwości czy technicznych rzeczy, których nie mogę rozgryźć :)
Do obcasów naprawdę trzeba się przyzwyczaić. Dla mnie kilka lat temu wysokie szpilki też były nie do zaakceptowania, a teraz już nawet 12 centymetrowy obcas mi nie straszny. Problem tylko w tym, że mając 170cm wzrostu muszę uważać na takie wysokie buty :P
UsuńJak tylko będę miała trochę czasu to zacznę układać tutorial, w kilku "lekcjach" :)
Znalazłaś TO zdjęcie o które mi chodziło, tworząc tag! ;)
OdpowiedzUsuńTo z "LIFE"? :D
Usuń