piątek, 19 lipca 2013

Post zakupowo-edwardiański/ Edwardian era and shopping!

Pierwszy taki post na blogu :) Ale miałam ostatnio tak udany rajd po second handach, że muszę się pochwalić. No i dostałam aż 2 maile od dwóch różnych osób, z pytaniem skąd biorę materiały na te wszystkie stroje. No to uchylam rąbka tajemnicy :)
For the first time I post about shopping :) But I have recently purchased some awesome stuff in second-hand shops that I must tell you about it!

Na pierwszy ogień - czarny gorset typu underbust zapinany na, uwaga, busk! Za całe 6zł mam krótki busk, jakiego szukałam do mojego planowanego (no, właściwie to już jest w fazie produkcji) gorsetu z 1911r. Niestety, zjadło mi zdjęcia oryginalego gorsetu więc pokażę Wam tylko busk wszyty do białego gorsetu edwardiańskiego:
First - I found black underbust corset closed with busk (here, in Poland busks are impossible to buy, so I was really lucky). It is short, perfect for my new 1911 corset. Unfortunatelly, photos of original black corset disappeared from my laptop. Instead, I will show you my unfinished 1911 corset:

to widok od wewnątrz - tunele na fiszbiny są tylko przypięte / inside - the boning casing are pinned

Planuję do niego nawet żabki do pończoch :) Mam nadzieję, że do mnie dojadą do piątku.
W temacie edwardiańskim, znalazłam też taki cudowny kapelusz:
I have also found this cute hat:


I pomyślałam, że to znak z niebios, żeby na zjazd w Krakowie uszyć tę sukienkę:
And I thought that must be a sign from heavens and I should make this dress for our picnic in Cracow:
To sukienka z 1910r, z kolekcji V&A Museum. Wiecie co w niej jest najlepsze? Stanik sukni skrojono w jednym kawałku, łącząc go szwami po bokach i pod ramionami. A to oznacza, że NIE MUSZĘ WSZYWAĆ ŻADNYCH RĘKAWÓW!!! Już kocham tę sukienkę :D Wiecie ile mi to czasu zaoszczędzi? Mnóstwo, a mam do ubrania oprócz mnie jeszcze 2 siostry!
Do you know what I like the most in that dress?  The bodice is cut in one piece which means that I won't have to make separate sleeves! I love it :D It is going to save me so much time and effort.

Udało mi się na nią kupić ładną lawendową bawełnę (już po regularnej cenie w hurtowni z tkaninami). Niestety, była to resztka materiału i w obawie że mi go zabraknie dokupiłam kawałek bawełny w ciemniejszym odcieniu fioletu (tylko odrobinę).
I purchased a lavener cotton for it:
To co widzicie  pod spodem, to bladoróżowa pościel bawełniana, znaleziona w second-handzie. Piszę o niej bo jest ogromna - 2,2x2,6m co po rozcięciu daje nam kawałek materiału o wymiarach 1,1x12m. I jest to czysta, gładka, niezmechacona bawełna. Akurat ostatnio śliniłam się do sukni na krynolinie w kolorze różowym (co też się ze mną dzieje? ja i róż :D), również bawełnianej i kilka dni później wpadło mi w ręce takie cudo. Za całe 8,5 zł.
Underneath, you can see giant (2,2x2,6m) cotton bedcloth. I cut in along the sides and now, I have a over 10m of fabric. Again, I'm really lucky since few days ago I was drooling over some cute, mid 1860s cotton dresses that will consume great amount of fabric.

A oprócz tego przywiozłam do domu mnóstwo białych prześcieradeł - z nich szyję halki, koszule, podszewki itd. bo szkoda mi pieniędzy.
Last, I bought tons of white cotton sheets - for petticoats, shifts, lining. It is so much cheaper.

6 komentarzy:

  1. Już nie mogę się doczekać Twojej nowej, lawendowej sukni! Koniecznie mysicie zrobić na zlocie duużo zdjęć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ona będzie moja, czy może dostanie ją siostra ale postaram się o zdjęcia :)

      Usuń
  2. Wspaniały projekt czeka na realizację! Będę uważnie śledzić;) Aż nie wierzę, że zamierzasz szyć coś z tej epoki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytując klasyka: "niech się dzieje wola nieba,z nią się zawsze zgadzać trzeba" :D zupełnie przypadkowo wpadły mi w ręce materiały więc szyje! I powiem, że to nie będzie ostatni taki projekt :)

      Usuń
  3. O rany, ale śliczny ten lawendowy kolor! I kapelusz - cudo! Czekam z niecierpliwością na wszystkie zjazdowe kreacje twojej roboty ;) Ale busk za 6 - no nie wierzę :o To jak wygrać w totolotka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne porównanie przyszło mi do głowy :) A byłam już tak zdesperowana, że myślałam nawet o takim zapięciu: http://media-cache-ec3.pinimg.com/236x/03/09/0f/03090fc27826c8590b66c337f874b5a0.jpg

      Usuń