I'm sure that 90% of you have watched "The Duchess". Did you notice that gown?
Moja pierwsza myśl: ładne to!
Druga: to pewnie jakaś robe a l'anglaise z pasującą spódnicą spodnią.
Trzecia: to nie ma osobnej spódnicy?! Co to??
My first thought: oh, it's pretty
Second: it must be an anglaise with matching petticoat.
Third: no, it is not! I hasn't got separate petticoat. What is this?
Potem przypomniałam sobie o wykroju dostępnym w Patterns of Fashion 1660-1860 Janet Arnold, według którego suknia nie ma osobnej spódnicy, tylko panel z przodu, wiązany wokół talii, z tyłu.
Then I remembered one of Janet Arnold's pattern in her book "Patterns of Fashion. 1660-1860". It always seemed strange, a dress in one piece.
Po nitce do kłębka doszłam do nazwy tego czegoś - round gown. Jest to typ sukni kobiecej, charakteryzujący się tym, że stanik i spódnica są na całej długości zamknięte z przodu. Sama suknia jest jednoczęściowa. W opisie muzealnym jednej sukni wyczytałam, że spódnica składa się z 3 kawałków materiału, zszytych fabrycznymi krawędziami - 2 z tyłu, 1 z przodu. Stanik wygląda jak zwykła suknia a l'anglaise. Analizując datowanie zachowanych egzemplarzy w muzeach można dojść do wniosku, że istniała w modzie damskiej od ok. 1775r., a jej szczyt popularności przypadał na lata 80. W MET Muesum i książce N. Waugh suknie z późnego XVIII wieku i wczesnego XIX są określane jako round gown.
Na stronie muzeum w Wilanowie mamy rekonstrukcję wspomnianej przeze mnie sukni od Janet Arnold.When I digged deeper I found out that this type of dress is called a round gown. The gown is in one piece, closed all the way in front. Apparently, it was very popular from around 1775, through 1780s to the regency/empire era (because some of the gowns from that period are called round gowns).
Po zdobyciu tychże wiadomości przyjrzałam się bliżej kilku sukniom, które dotychczas brałam za suknie a l'anglaise z pasującą spódnicą. Wam też radzę to zrobić, szczególnie zwracajcie uwagę na krawędź spódnicy wierzchniej (lub jej brak).
So, I started to look for more pictures of pretty round gowns. Suprisingly, a few dresses I had considered to be robe a l'anglaise with matching petticoat turned out to be round gown in reality.
1775-1795, Museum Collection Fund |
1780-1785, Muzeum w Rotterdamie |
1785-1985 |
1780, Met |
LACMA |
1775, from the Museum at FIT |
1780 |
1789, Met |
1775-1790 |
Późniejsze:
1795, Met |
Jeśli chodzi o obrazy, to podejrzewam że round gown możemy oglądać na tych:
Henri-Pierre Danloux |
Margot Wheatley painted by Francis Alleyne,1786,British. Zastanawiam się, czy to nie jest jednak żakiet+spódnica. Materiał z którego uszyto dół wydaje się być ciut inny. |
"Philadelphia Hannah", Sir Thomas Lawrence, 1789 |
Lavinia, Countess Spencer, and John Charles Spencer, Viscount Althorp, later Earl Spencer by Reynolds, c. 1783-84 |
Marie Louise Elisabeth Vigée Le Brun. Marie-Louise of Bourbon-Sicily. 1790 |
" Woman reading a book " Jean Frédéric Schall |
Apphia Ruggles, Mrs. Jared Lane, 1796. |
1784 Three eldest daughers of George III (Charlotte, Augusta and Elizabeth) by Gainsborough Dupont (1754-1797) |
Natomiast nie znalazałam żadnych rycin. Najbardziej zbliżone do tego typu sukni jest to:
I couldn't find any fashion plates with roudn gowns. The closest I have seen is this:
Przy czym pierwsza suknia jest podpisana jako suknia poranna, a druga jako fourreau. Nie do końca to, o co mi chodziło :DThe first one is morning gown, second one is described as robe en fourreau.
Jak się zapewne domyśliliście, nie piszę o tym dla zabicia czasu. Round gown znajduje się na mojej liście rzeczy do uszycia. Widzę ją w jasnoróżowym kolorze, bawełnianą, z czarnym pasem i moim wysokim, czarnym kapeluszem. Do tego fichu z gazy, kokarda z przodu. Jeśli mi się uda, to weźmie udział w HSF 2014 (w którym, jak zapewne zauważyliście biorę udział), challenge "Pink".
I didn't write that long post just because. I plan to make a pink round gown with black sash for HSF Pink Challenge.
Jeśli ktoś posiada więcej informacji na ten temat i zechce się nimi podzielić to będę wdzięczna. Szczególnie za pomoc w określeniu jak się ma round gown do suknia zwanej robronem :)
|
Round gown jest urocza :) To niestety wszystkie moje "techniczne" informacje na jej temat :D Jej rozpoznawanie na obrazach to natomiast udręka: nigdy nie wiadomo, czy to angielska, round gown, czy może w ogóle żakiet :D Zastanawiam się natomiast, jak była ona nazywana we Francji. Z tego co wiem, pojęcie "robe ronde" funkcjonowało na określenie sukni dworskiej na okrągłym stelażu :)
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam, szczególnie kiedy szukałam rycin. Jak wiadomo, one podpisane są po francusku :) Robe ronde to chyba właśnie polski robron, tak przynajmniej mówi mi słownik na stronie Wilanowa i Wikipedia.
UsuńA szuka się ich łatwo, tylko trzeba wiedzieć na co patrzeć - na krawędź spódnicy :)
Mam te suknię, tył spódnicy jest przyszyty do tylnych paneli stanika, przód ma tasiemki, które sie wiąze z tyłu lub przodu (jak kto woli). Bardzo ja lubie jest dla mnie najwygodniejsza, mimo iz moze sie wydawac ze trzeba duzo czasu przy niej spedzić (upiąc kolnierz), A o robronie nic nie wiem, kojarzy mi sie z polskim robdeszanem. Ale moze to inna historia.
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy raz zastanawiałam się nad tą suknią to odrzuciłam ją właśnie ze względu na ten kołnierz. Wydawało mi się, że za dużo przy tym cackania. Ale sam fakt, że to suknia w jednym kawałku chyba to rekompensuje :)
UsuńNo właśnie ten robron mnie zastanawia, to podobno spolszczona nazwa francuskiej robe ronde. Tylko że to całkiem co innego niż round gown.
Dlaczego nie da się u Ciebie komentować z telefonu?
OdpowiedzUsuńRound gown podoba mi się bardzo, szczególnie ta wersja z Księżnej ;) Z tego, co pamiętam, American Duchess też kiedyś sobie ją uszyła.
To jest właśnie to oblicze XVIII wieku, które po prostu lubię :)
O, nie pamiętam żadnej round gown u AD. Ja też bardziej wolę ostatnie dekady XVIII wieku, przesłodzone stylizacje z lat. 70 nie są dla mnie. Mam tylko jedną taką suknię (niebieską, balową) i wystarczy!
UsuńNie wiem dlaczego jest problem z telefonami. Też mnie to wkurza, próbowałam już włączać i wyłączać różne opcje w komentarzach ale nic to nie daje ;(
A ja się zastanawiam, ile jeszcze jest XVIII-wiecznych modeli, o których nawet nie słyszałam. Ostatnio dowiedziałam się o robe a l'insurgente, Camisole i a la Creole..
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest ich mnóstwo! Co to jest robe a l'insurgente? :D
UsuńTo kolejna wariacja nt robe a l'anglaise - tym razem z szalem przypiętym do kokardy znajdującej się na staniku i z ciekawym wariantem podpięcia sukni wierzchniej. Tutaj jest wszystko opisane:
Usuńhttp://mimic-of-modes.blogspot.com/2013/02/galerie-des-modes-28e-cahier-6e-figure.html
Na tej stronie są w ogóle ciekawe rzeczy, np. opisy różnych rodzajów lewitki czy sukni czerkieskiej :P
Pierwszą wzmiankę o robe a l'a insurgente znalazłam tu (ten blog jest już "martwy", ale jako że był pierwszym o tematyce kostiumologicznej, jaki czytałam kilka lat temu i mam do niego trochę sentyment, coś mi się udało wskrzesić ;):
http://web.archive.org/web/20090126060048/http://buduar-rokokwy.blog.onet.pl/1,DA2006-08-12,index.html
Oj, drugi link jest błędny:
Usuńhttp://web.archive.org/web/20100612150826/http://buduar-rokokwy.blog.onet.pl/1,DA2006-08-08,index.html
Nie wydaje Ci się Elu, że ten tył a l'a insurgente z rysunku Fragonarda nie pasuje do przodu z ryciny? Tak, jakby to były dwie różne suknie. Hm.. nie pasuje, mam na myśli, że nie widać podpięcia z tyłu, bo poły sukni są przecież odwinięte. Tylko zagwozdki! Ale sama suknia całkiem interesująca ;)
OMG :O W życiu bym na to nie wpadła. Akurat tego pierwszego bloga znam, mnóstwo ciekawych rycin można tam znaleźć :)
UsuńModa XVIII w. potrafi ciągle zaskakiwać :D
UsuńAleż piękny ten rysunek! Faktycznie, ten tył nijak nie pasuje do przodu, chyba że podpięcie jest z drugiej, niewidocznej dla nas strony. Albo podpięcie jest trochę inne, bardziej wymyślne niż na rycinie. Ostatecznie to były tylko inspiracje.
UsuńNo i też bym na to nie wpadła, to czysty przypadek ;) Ale myślę, że mogłoby Ci w niej być do twarzy :)
UsuńHm.. mam ograniczoną wyobraźnię bo nie szyję, ale na tej rycinie to wygląda tak, że brzegi sukni wierzchniej są podpięte z obu stron z tyłu, więc to musi być widoczne, a na rysunku Fragonarda co najwyżej może być podpięty sam tył pod stanikiem, tak, że suknia trochę idzie do góry.. no i patrząc na tył można równie dobrze myśleć, że to np. opisana przez Ciebie round gown, a w a l'a insurgente tył powinien wskazywać, ze suknia składa się z dwóch warstw:D Ok, nie mącę, nie potrafię opisywać takich konstrukcyjnych szczegółów, ale coś mi tu nie pasuje.. może też taką kiedyś uszyjesz? ;)
UsuńNo popatrz, nie spojrzałam na dolną krawędź. Faktycznie wygląda to jak round gown, albo jakaś suknia płaszczowa zamykająca się z przodu. Albo modelka zebrała suknię w dłoniach żeby łatwiej wejść po schodkach? Nie jestem pewna, czy to faktycznie robe a l'insurgente
UsuńZobacz co znalazłam: http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/14/bc/8a/14bc8af76389fd6b5dad7e66995c2788.jpg
UsuńWygląda to jak przód tamtej sukienki. Albo ona ją ma zebraną w ręce albo jest bardzo dziwacznie podpięta, jakby zawieszona z przodu, w talii.
Rzeczywiście tak wygląda! To na pewno ta sama, podobieństwo rysunku i detali jest tak duże, że w zasadzie to pewne. Też się zastanawiam, czy jest trzymana w ręce czy tak podpięta.. chociaż w tym drugim przypadku byłoby to dziwne, bo wygląda ciut krzywo.. powinno by być nieco wyżej i bardziej na środku. Więc obstawiałabym, że jednak trzymana;) I tak jak Ty przypuszczam, że nie jest to robe a l'insurgente.. poza tym brak szala i kokardy z przodu, a to też miały być wyróżniki ;) Mogłaby się jakaś zachować..
UsuńA może się i zachowała, ale w innym kształcie? Takie suknie typu robe a l'insurgente, Creole itp różniły się od siebie detalami. Pod koniec wieku, kiedy nadeszła moda na prostotę i oszczędność w zdobieniach najprościej było po prostu wszystko to oderwać, niczego nie podpinać - i mamy znowu modną suknię. Czyli może gdzieś istnieje jakaś anglaise, która w poprzednim życiu była l'insurgente :)
UsuńAle błyskotliwie to wytłumaczyłaś! ;) Myślę, że tak naprawdę mogło być, to sensowne wyjaśnienie. Zabawne jest, że przecież wszystkie te suknie to wariacje nt robe a l'anglaise, a nazw całe mnóstwo.. jeszcze a propos nazewnictwa, nad którym się zastanawiałaś. Mam poszlakę, że określenie "en fourreau" może się też odnosić do robronu. Znalazłam je kiedyś w opisie suknie dworskiej na okrągłym stelażu, o której się przypuszcza, że mogła należeć do MA: http://www.pinterest.com/pin/403564816578946822/ To akurat wydaje mi się prawdopodobne..
UsuńNiebiesko-srebrna z Met jest cudowna! Chyba się zakochałam ... ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Chciałabym kiedyś dorwać taki materiał! :)
UsuńEh, no właśnie zawsze ten sam problem... materiał... Chyba najszybciej byłoby utkać samej ;)
UsuńJa niestety nie posiadam takiej umiejętności :P Pozostaje mi liczyć na allegro i rozmaite hurtownie z tkaninami ;/
UsuńUwielbiam też tę kolorystykę, granatu ze srebrem i zawsze zapisywałam wszystkie zdjęcia sukni wykonane z podobnych tkanin w podobnej tonacji - a chociaż te kolory są takie piękne, wydaje się, że mało popularne.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że ta tkanina pochodzi z wcześniejszych dekad XVIII wieku. Może to zestawienie nie tyle jest mało popularne co mało znane, bo często widziałam je na sukniach wcześniejszych niż 1750r i na dworskich. XVIII wiek, który my znamy zaczyna się ok. lat 60. i wtedy króluje róż i błękit.
UsuńTeż mi się wydaje, te przykłady, które znam (teraz na szybko udało mi się znaleźć w moich zbiorach) są właśnie z lat 50-tych:
OdpowiedzUsuńhttp://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/16/34/f9/1634f9f3d7789a5afa68dc5be81663b2.jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b0/8d/ab/b08dab5731fdf08c0b17864930880870.jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b0/8d/ab/b08dab5731fdf08c0b17864930880870.jpg
30-tych:
http://www.pinterest.com/pin/51509989457959101/
http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/0a/fb/f3/0afbf3855aed562c22bda4a227eda5fe.jpg - co to może być za suknia z takim tyłem?
I 60-tych:
http://25.media.tumblr.com/tumblr_lmwfbiz4of1qidnqfo1_400.jpg
Tu jeszcze XIX w., ale też b ładna kolorystyka:
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/cf/76/59/cf76594ed1727e3b21870276fb728db5.jpg
To chyba podobnie jak z lubianymi przeze mnie lnianymi/bawełnianymi sukniami angielskimi i francuskimi (jasne - białe, kremowe w kwiatowe wzory). W filmach czegoś takiego się nie uświadczy, chociaż popularne były nie tylko do lat 50., ale zdaje się, że w 80. i 90. też się trafiały.. o ile nie przez cały XVIII w. Więc cóż, taka wybiórczość, a szkoda, bo niektóre egzemplarze są naprawdę wspaniałe i aż szkoda, że nikt nie chce ich zrekonstruować, albo pokazać w filmach. To samo co do sukien w intensywnych kolorach w kwiatowe wzory - na cukierkowe róże i pastele, szczególnie gładkie, wszyscy się porywają, jak wspomniałaś, ale czemu nikt (filmowcy chociażby) nie pokaże XVIII-wiecznego przepychu od nieco innej strony? (bardziej "odważnej", mniej "cukierkowej") jak np.:
http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/e3/b4/3e/e3b43e4be7cc66c4aacdb5fd0c212b2b.jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/04/0f/39/040f39d40aa6753e7a6b1b7aa97d1c77.jpg
To lata 70., nie przepadam (chyba głównie przez te dziwne "zakładki", którymi maniakalnie ozdabiano krawędzie sukni), ale te połączenia kolorów, czerwieni z niebieskim, zielonym, są naprawdę interesujące.. b je lubię.
A jeśli już pokazywać pastele, to czemu nie takie? http://www.pinterest.com/pin/229472543487489953/
lub takie:
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/b6/99/41/b6994169cf3715a240f8ad39c021579f.jpg
(tę suknię znalazłam podpisaną jako Marii Antoniny! Ciekawe czy to prawda? I przypomina bardzo tę z portretu madame de Pompadour, tylko kolory inne, ale drabina z kokardek i te przyszyte przymarszczane wstęgi z kwiatami b podobne! Żałuję, że dopiero niedawno ją znalazłam, bo wydaje mi się niemal żywcem przeniesiona z portretu.. )
A tu jeszcze jedna round gown z lat 80. (jak znaleziona przez Ciebie) w granacie:
http://www.pinterest.com/pin/194569646375014557/
I jeszcze takie round gowns udało mi znaleźć:
http://www.pinterest.com/pin/194569646375642121/
http://www.pinterest.com/pin/194569646373571370/
http://www.pinterest.com/pin/194569646374734627/
http://www.pinterest.com/pin/194569646375603663/
http://www.pinterest.com/pin/194569646375400124/
http://www.pinterest.com/pin/194569646375400125/
http://www.pinterest.com/pin/194569646373037628/
http://www.pinterest.com/pin/358036239098195037/
http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/2a/bc/92/2abc926703a4950ceaef36830b855ad1.jpg
Przepraszam! Czasem nie panuję na długością komentarzy, ale chyba teraz pobiłam swój rekord:/
UsuńMyślę, że kwiatowych sukni się nie rekonstruuje przede wszystkim dlatego, że tkaniny w odpowiednie wzory są trudno dostępne albo bardzo drogie. Po drugie, większość ludzi kojarzy XVIII wiek z cukierkowymi pastelami a film ma jednak zaspokoić apetyty widowni. Jak kiedyś napisała Gabrielle, za takie widzenie tej epoko odpowiadają wiktoriańscy malarze.
UsuńTa suknia z dziwnym tyłem, to MANTUA modna na początku wieku.
Też widziałam tę suknią podpisaną jaką należącą do MA ale jakoś w to nie chce mi się wierzyć. Odstaje i to mocno, od innych zachowanych sukien z tego okresu, jest po prostu zbyt cukierkowa by być autentyczna. No ale może się mylę. Za to kolorystyka jest fantastyczna, uwielbiam połączenie różu i zieleni, które było wtedy dość popularne.
Tak samo jak Ty zachwycam się tą kolorystyką , dlatego jestem ogromnie spragniona przeniesienia jej na ekrany, chociaż to mało prawdopodobne.. Racja, na pewno chodzi też o koszta i o jakieś utrwalone poglądy, ale jednak filmy takie jak np. "Niebezpieczne związki" czy "Księżna" odchodzą od tego szablonowego-lukrowego spojrzenia na XVIII w, więc jednak jest to możliwe - chociaż podobno w tym pierwszym część kostiumów jest autentyczna, wypożyczona z prywatnej kolekcji. Mam dużo do nadrobienia! Nie miałam pojęcia, że to mantua, w głowie mam tylko obraz łososiowego egzemplarza z MET i nigdy nawet nie zastanowiłam się, jak wygląda z tyłu.. chyba pora się bliżej jej przyjrzeć, dziękuję! :)
UsuńNo i też wątpię, że ta sukni jest MA, ale to chyba takie myślenie życzeniowe: bardzo chciałoby się zobaczyć należące do niej części garderoby ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń