Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suknia robe a l'anglaise. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suknia robe a l'anglaise. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 sierpnia 2010


moja suknia a l'anglaise

Wiem, że arcydzieło sztuki krawieckie to nie jest, ale jak na amatorkę, to coś z tego wyszło :)

A tu w samym gorsecie (tylko w nim wyglądam jakby miała biust)
Ubieram się :)
W samej tylko spódnicy :)


A oto moje inspiracje

Suknia a l'anglaise 1780-1785, jedwab broszowany, Paryż (Musee de la Mode et du Costume de la Ville de Paris) - podpatrzyłam przód :)
Dekolt i rękawki :)
Nie ma co, miny robiłam piękne :) Ale to przez słoneczko (piękny mamy koniec  lata), a okulary przeciwsłoneczne nie bardzo pasują :)





środa, 7 lipca 2010

A oto kilka fotek tego, co udało mi się stworzyć w temacie robe a l'anglaise. Suknia jest jeszcze niedokończona, brakuje falban na dekolcie (nie mogę ich doszyć, bo okazało się, że ciut schudłam i suknia trochę za luźna się zrobiła - trzeba trochę poprawić w pasie i biuście przód) i przy mankietach rękawów (które mnie o dziwo nie cisną) i fichu czyli prostokątnej chusty, zakładanej wokół szyi i dekoltu przez kobiety w XVIII wieku.
Suknia z zielonej satyny, z białą spódnicą, noszona z wałkiem wokół bioder. Z przodu zapinana na... szpilki (nie żartuję, przypinano ją w ten sposób do wielowarstwowego gorsetu).
A oto fotki (na drugim pod spodem zdjęciu krzywo przypięłam przód ;/)